Posts Tagged trojmiasto

zdjęcia ślubne K+M

Połączona ceremonia ślubna z chrzcinami dziecka nie zdarza się często. Niestety z powodu braku zgody na publikowanie wizerunku osób uczestniczących w tym wydarzeniu mogę pokazać jedynie detale. Wielka szkoda moim zdaniem, ale taka wola nowożeńców. Życzę szczęścia i miłości !!

komunijne zdjęcia Nataszy

Z Nataszą i jej mamą spotkałyśmy się w Parku Oliwskim w Gdańsku wyłącznie na komunijnej sesji plenerowej. Choć początkowo pogoda nas nie rozpieszczała, to pod koniec zdjęć wyszło trochę słońce. Zimne miesiące wiosenne  w tym roku opóźniły pąki kwiatów i było mniej kolorów wokoło. Ale ogólnie jestem zadowolona z uzyskanego efektu końcowego.

rodzinne studyjne

Z całą tą sympatyczną rodziną spotkałam się po raz pierwszy właśnie teraz, przy okazji rodzinnej sesji zdjęciowej. Dotąd na gruncie zawodowym miałam kontakt tylko z głową rodziny, ale sesję zamawiała u mnie i szczegóły dogrywała ze mną mama. Miło spędzony czas w studio. Pozdrowienia dla wszystkich.

Komunia Maćka

Przyjęcie komunijne Maćka w Róży Wiatrów oraz plener na Kamiennej Górze – taka gdyńska klasyka. Jednak za każdym razem oba te miejsca prezentują się inaczej: inne światło, inna pora dnia, inni ludzie, inny układ stołów. Dziękuję Asiu za zaufanie. Mam nadzieję, że wywiązałam się ze swojej roli 🙂

Krystian – zdjęcia noworodkowe

Mały Krystian w dniu swojej sesji zdjęciowej nie był w najlepszym humorze. Nieźle się nagimnastykowałam i długo czekałam na udane zdjęcie, bo Krystian nie chciał spać i dużo płakał. Ostatecznie jednak misja została wykonana i zaakceptowana. Przykład ten potwierdza regułę, by sesje noworodkowe wykonywać nie później niż w pierwszych 10 dniach życia dziecka.

sesja ciążowa Natalii

To było ciekawe spotkanie z panią Natalią i jej rodziną w moim studio fotograficznym. Jak wszystkie sesje brzuszkowe miało ono na celu pokazać piękno ciała przyszłej mamy pod koniec okresu ciąży. Do sesji cała rodzina przygotowała się znakomicie, mieli głowy pełne pomysłów i walizkę pełną ubrań. W pewnym momencie trzeba było jednak kończyć, bo z małej sesji na jaką się umówiliśmy zaczynała robić się sesja duża. Jej synek urodził się tydzień później, ale to już całkiem inna historia :))