Sesja noworodkowa, gdy rodzice za późno zgłoszą się z maleństwem na zdjęcia, daje nieco inne rezultaty. Nadal jest to ważny czas warty uwiecznienia, bo dziecko w pierwszych tygodniach bardzo szybko się zmienia. Maluszek nie śpi już tyle co w pierwszych dniach, nie da się go też owinąć w ciasne materiały i ułożyć w klasyczne pozy noworodkowe. Nadal jednak moim zadaniem jest udokumentować obecną chwilę, bo tak niedawno widzieliśmy się na sesji ciążowej 🙂
Category noworodek
sesja noworodkowa Marcelinki
Jedna z dłuższych sesji noworodkowych, jakie miałam szczęście realizować ale jestem z niej bardzo zadowolona. Powstało wiele ciekawych ujęć zarówno małej Marcelinki jak i dziecka z rodzicami. Pragnę gorąco podziękować rodzicom dziecka, za zaufanie oraz za to, że pozwolili mi pokazać efekty tej sesji urozmaicając moje portfolio. Dziękuję 🙂
“przed i po” czyli pępek
noworodkowe blisko
Przed i po
Krystian – zdjęcia noworodkowe
Mały Krystian w dniu swojej sesji zdjęciowej nie był w najlepszym humorze. Nieźle się nagimnastykowałam i długo czekałam na udane zdjęcie, bo Krystian nie chciał spać i dużo płakał. Ostatecznie jednak misja została wykonana i zaakceptowana. Przykład ten potwierdza regułę, by sesje noworodkowe wykonywać nie później niż w pierwszych 10 dniach życia dziecka.
wieloletnia współpraca
Po ponad czterech latach zakończyłam moją współpracę jako fotograf z Agencją MiniModels. W tym czasie spotkałam się i stworzyłam portfolio dla ponad 300 dzieci. Przy okazji sesji dziecka wykonywałam także zdjęcia rodzinne. Z ust wielu rodzin słyszałam, że to ich pierwsze grupowe zdjęcia rodzinne od dawna albo w ogóle kiedykolwiek. Dlaczego tak jest ? Tak nie musi być, fotografowie są właśnie od tego, pamiętajcie o tym. Współpraca z Agencją była dla mnie ciekawym doświadczeniem, które wiele mnie nauczyło. Po takiej decyzji, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie zostałam zapamiętana jako fotograf robiący wyłącznie portrety na białym tle 🙂
noworodkowe Martyna
Sesja noworodkowa – backstage
Wszystko gotowe w studio na wizytę 10 dniowego noworodka, który zaraz tu przybędzie. Rzadko rodzice przyjeżdżają z takim maluszkiem do studia, woląc robić sesję u siebie w domu. Dla rodziców jest tak dużo wygodniej, natomiast dla fotografującego mniej. Zdjęcia po za studiem zawsze wymagają planu “co ze sobą zabrać”. Zdjęcia z noworodkiem dodatkowo wymagają szczegółowego wywiadu i planu by wszystko (ale nie za dużo) wziąć. Trzeba dokładnie wiedzieć jakie będą oczekiwania rodziców, kolory, ubranka, wielkość dziecka, gdzie mieszkają i na którym piętrze (czy jest winda ?). Na miejscu nie zawsze też jest miejsce na rozłożenie przyniesionych statywów i lamp. Pufa zastępowana jest kanapą 🙂 Także cieszę się, gdy sesja noworodkowa jest w moim atelier.
Na zdjęciach widać pufę pokrytą materiałem, matą nieprzepuszczającą wilgoci, oraz wierzchnim materiałem, stanowiącym tło. Obok pufy stoi ogrzewacz powietrza oraz schodki służące jako stolik. Na nim trzymam to, co potrzebne mi będzie w zasięgu ręki: telefon z usypiającymi dźwiękami, czapeczki, opaski, ubrania, chusteczki, pieluchy i żel antybakteryjny do rąk. Efekty sesji pojawią się niedługo dzięki zgodzie rodziców na publikację zdjęć w moim portfolio 🙂